niedziela, 9 września 2012




o zrobiłby przeciętny przeżuwacz kiełbasy krakowskiej, gdyby jakimś cudownym sposobem znikną internet? Komputer służyłby tylko do malowania obrazków w paincie i graniu w sapera, a sam użytkownik stałby się apatyczny, zniechęcony i osowiały w wyniku czego rzuciłby się w końcu z mostu albo pod pociąg albowiem jedyny sens jego życia jakim było dodawanie zdjęć na facebooka, zmiana statusów i śledzenie życia towarzyskiego sąsiadów przepadłby bezpowrotnie. Bycie internaŁTOŁ wymaga wielu poświęceń i czasu, więc zanim podejmie się tą życiową decyzję trzeba dobrze wszystko przemyśleć. InternaŁta musi mieć komputer, koniecznie. Dla tych co dopiero zaczynają wystarczy stary PCet - dla tych co nie wiedzą co to jest - to taka duża skrzynka z dużą ilością gniazdek z tyłu, a z przodu otworki gdzie można włożyć dyskietki. Jak już mamy komputer musimy teraz mieć internet. Modem możemy kupić na giełdzie albo znaleźć na złomie ale w tym drugim przypadku należy się liczyć z utrudnieniami w tego funkcjonowaniu. Internet można znaleźć w różnych miejscach, moja mama znalazła go w kałuży, a mój tata w sedesie, mój kolega przyniósł kiedyś go do szkoły, ale nie chciał powiedzieć skąd go wziął. Internet można też znaleźć pod numerem 0-202122. Jak tam się zadzwoni to usłyszy się coś takiego: uuu-uuu-pii-piii-szchszchchs- trrrrrrr-trrrrrr-trrrrrr-trrrrrr-uuu-uuu. InternaŁta jedzie po wszystkich i po wszytskim, za zwyczaj InternaŁci łączą się w kupy serwerowe i razem jadą po wszystkich i po wszystkim jeżeli jednak nie uda ci się zebrać klubu wzajemnej adoracji musisz zacząć się bronić, więc broń się tym, że jesteś bezdomny, że masz żonę, dwanaścioro dzieci, że jesteś jedynym żywicielem rodziny, świadkiem Jehowy o przekonaniach religijnych nie pozwalających na bycie kulturalnym w sieci, satanistą, gejem oraz inwalida w ciąży, rencista, emerytem, żebrakiem, biednym uchodźcą z Azerbejdżanu chorym na AIDS, wyrzuconym z domu starców wtedy wszyscy będą Ci współczuć i przyjmą cię do swojej watahy albo zjadą d reszty, zgłoszą, zablokują konto i będziesz musiał się ukrywać pod innym nickiem. Z nową czystą kartą możesz znowu używać sobie do woli i wpisywać wszędzie "j##bać Peję, w ogóle wszytsko j##bać" albo wszystkim słodzić. O ile słodzenie jest mniej zabawne to ostentacyjne wyznania co do swoich potrzeb seksualnych mogą skończyć się ponownym zablokowaniem konta przez admina ale za to ile radości z wszczęcia kłótni w wątku...


Prawdziwe życie ? – prawdziwe życie ? nigdy nie słyszałem o tym serwerze


3 komentarze:

  1. blog odkryty poprzez pudelka i zrobił pozytywne na mnie wrażenie obserwuje i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. super notka, bardzo podoba mi się Twój styl pisania :)
    pozdrawiam,
    lalouvenoire.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń