Niestety kłamstwa maja krótkie nogi i szef nas jednak wywala na zbity na sino pysk gdy źle wykonujemy polecone nam czyszczenie dysków części komputerów na spejsie - chyba woda była za ciepła...
Jakimś tylko sobie znanym sposobem znajomy załatwia ci extra ale to na maksa odpowiedzialną pracę - będziesz sprzedawał przez telefon płyty dla matek karmiących piersią, niestety nie radzisz sobie z wyrobieniem dziennego targetu i powoli zaczynasz kumać, że twój tępawy menago tylko ściemnia z tą gadką, że jesteś głównym filarem firmy i jeżeli nie zostaniesz na nadgodziny w tym tygodniu to projekt upadnie , więc każesz mu się walić i wracasz do domu w Jęczydole z nadzieją na pracę bibliotekarza albo nauczyciela wfu w pobliskim gimnazjum, niestety wujek, który jest tam dyrektorem, mówi że posada nauczyciela obiecana ci jeszcze przed rozpoczęciem studiów jest już zajęta przez syna Wójta, bo chłopak z warunkowego wyszedł i trzeba go było gdzieś zaczepić i jak twój ojciec zechce to mu odda te dwie krowy, kozę i dwa worki pszenicy, które dał na łapówkę. Ze smutku idziesz się napić ze starymi znajomymi za kasę, którą ustukałeś na jagodach i ze łzami w oczach popijając mamrota wspominasz jak to fajnie było "u nas w Warszawce..."
SPODNIE - STRADIVARIUS
BASKINKA - MARYWILSKA
BUTY - CENTRO
ZA POMOC W REALIZACJI ZDJĘĆ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ PANU JANUSZOWI Z SERWISU